Drodzy Goście,
Stronę tę założyłem dla upamiętnienia życia i twórczości Ojca mojego - Leonarda Turkowskiego. Był człowiekiem więcej niż przeciętnym. Potwierdzają to pozytywnie Go wspominający uczniowie szkół podstawowych i liceów pedagogicznych, w których uczył, potwierdzają wspomnienia osób ze środowisk, w których przebywał i pracował, osób, które miały sposobność Go poznać. Świadczy o tym dwadzieścia książek, dwa i pół tysiąca artykułów, felietonów, opowiadań, wierszy, radiowych audycji, dziennikarskich notatek.
Nie postawię Mu pomnika. Nie tylko z braku funduszy. Dziś więcej od granitu czy marmuru znaczy obecność w internecie. Życzę Wam, Drodzy Goście, znalezienia tu czegoś dla siebie.
Z ostatniej chwili Wiersz na blogu
Wiersz na dzisiaj
Wiosna na Łazarzu
Więc przede wszystkim w Parku Wilsona --
w sercu łazarskiej dzielnicy --
rozniosła wici:
zielone, zielone, zielone.
Wlazła dokładnie wszędzie:
aż na topoli szczyty nagie.
Na małym cienistym stawie
ponasadzała łabędzie.
A potem krwią swą zieloną
trysnęła na każdy balkon --
i złotą, lśniącą czarką
podlała mi drzewa przed domem.
Wreszcie z szaleństwem dziecięcia
otwarła słoneczny hydrant
i w twarzach ludzi zastygła
jasną ulewą szczęścia.
Wiersz z tomiku "Krzyż na rozdrożu", Bibljoteka Wici Wielkopolskich, tom VIII, rok 1935.